sobota, 13 września 2014

1. " Ty bananie niedojrzały!!! "

     - Mam pomysł !!! – krzyknął zadowolony Teo. – Przenosimy imprezę do domu solenizantki – wstawiony Łukasz szczerzył się jak głupi do sera.
     - W sumie czemu nie ? Musimy tylko zrobić zakupy – poparłam napastnika Lecha, bo wiedziałam do czego moja ekipa jest zdolna po alkoholu, a nie chciałam skandalu.
     - Ale gdzie o 2 w nocy zrobimy zakupy ? – Tomek jak zawsze myślał w pełni rozsądnie.
     - Spokojnie koteczku. W Poznaniu istnieje cos takiego, jak sklepy nocne – Maciej poklepał Kędiego po głowie, a wszyscy wybuchli śmiechem. U Gostka takie zachowania były dość częste.
     - No to zbieramy się i szybcikiem na zakupy.
Wszyscy zapłaciliśmy za drinki i ruszyliśmy pieszo na zakupy. Do sklepu mieliśmy około 500 metrów, więc dotarliśmy tam szybko. Najwięcej pieniędzy wydaliśmy oczywiście na alkohol. Kupiliśmy także jedzenie, a ja wzięłam tabletki, bo kac morderca nie ma serca i jutro wszyscy będziemy ledwo żywi. Zaopatrzeni w 5 butelek wódki, 3 wina i 4 czteropaki piwa, ruszyliśmy do mojego domu. Szliśmy zwartą grupą, rozmawiając i śmiejąc się. Historie opowiadane przez chłopaków rozbawiały mnie do łez. Atmosfera była niesamowita. Wśród moich przyjaciół czułam się swobodnie. Byłam sobą i czułam się genialnie. Wiedziałam, że nie muszę nikogo udawać, i że mimo moich wad, ludzie, którymi byłam otoczona w tym momencie po prostu mnie lubili. Oni zawsze martwili się o mnie, troszczyli i wspierali. Byłam wśród nich szczęśliwa i bezpieczna.
Po 50 minutach dotarliśmy pod mój dom. Zadowolona z panującej atmosfery, odkluczyłam drzwi. Wszyscy weszliśmy do środka. Światło było zapalone, a z sypialni dochodziły charakterystyczne dźwięki. Szybkim krokiem udałam się tam. To co tam zobaczyłam, było szokujące. W naszym łóżku Damian zabawiał się z jakąś plastikową blondyną. Czułam, jak narasta we mnie wściekłość.
     - Lena ?! – Damian był wyraźnie zdziwiony moją obecnością.
     - Ty gnoju ! Jak mogłeś mi coś takiego zrobić ?! I to jeszcze z takim plastikiem – krzyczałam wściekła.
     - Nie pozwalaj sobie – kiedy ta dziunia odezwała się do mnie, nie wytrzymałam. Podbiegłam do łóżka i chwyciłam tę cizię za włosy. Zdążyła jedynie okryć się kołdrą. Targając ją za te farbowane kudły, wyrzuciłam ją z mojego domu. Wściekła wbiegłam do kuchni i chwyciłam patelnię. Kiedy wróciłam do sypialni Damian miał już na sobie spodnie. Nie czekając długo, zaczęłam walić go patelnią po głowie.
     - Ty gnoju ! Ty erotomanie ! Ty bananie niedojrzały ! Jak mogłeś mnie tak skrzywdzić ?! I pomyśleć, że o mało nie zostałam żoną takiego idioty jak Ty !!! – krzyczałam, cały czas trzaskając Damiana patelnią. On szybko wybiegł z domu, zabierając jedynie portfel i telefon. Kiedy zniknął za drzwiami, ja oparłam się o nie plecami i osunęłam na podłogę, upuszczając patelnię. Po mojej twarzy spływały hektolitry łez. Wtedy poczułam, jak wszyscy moi przyjaciele przytulają mnie. Przez to wszystko zapomniałam o nich.
     - Przepraszam Was za tę żałosną scenę – powiedziałam, nadal tkwiąc w zbiorowym uścisku.
     - Przestań ! Żałosny to tu był Damian i jego zachowanie – słowa Łukasza były dla pociechą.
     - A swoją drogą, to nieźle im pokazałaś. Myślałem, że jej te kudły powyrywasz, a Damianowi na pewno ślady po patelni zostaną – Tomek mrugnął do mnie.
     - Hehe, jutro Damianek pójdzie do pracy, a na czole „ Tefal „ – po tym tekście Gostka musiałam się roześmiać.
     - A szef mu się pyta : Co Ci się stało ? A on : Narzeczona mi patelnią wpierdoliła – Janek zawtórował Maciejowi i wszyscy znów wybuchli śmiechem.
     - Wybaczcie, ale na dzisiaj chyba skończymy imprezę – miałam nadzieję, że zrozumieją.
     - Jasne, ale pod warunkiem, że pojutrze wpadniesz na trening – cały Darek, zawsze coś za coś.
     - Dobrze, wpadnę, bo w poniedziałek mam wolne – uśmiechnęłam się do Formelli.
     - Trzymaj się, do poniedziałku – pożegnałam się ze wszystkimi, ale Tomek został. Znał mnie dobrze i wiedział, że potrzebuję go w tej chwili.
     - To co ? Wino i lody czekoladowe ?
     - O tak.
Po chwili Tomek przyszedł do pokoju z butelką, kieliszkami, lodami i łyżeczkami.
     - Tomek, wytłumacz mi, co źle zrobiłam, że Damian mnie zdradził ? – spytałam, kiedy opakowanie po lodach było opróżnione.
     - Lena, nic nie zrobiłaś źle. To on zepsuł wszystko co było między Wami. Nie możesz się obwiniać o błędy tego idioty. Po prostu nie był Ciebie wart. Zasługujesz na kogoś lepszego i zobaczysz, że spotkasz taką osobę – Kędi zawsze wiedział co powiedzieć i jak mnie pocieszyć. Mimo to łzy ściekały po mojej twarzy. To tak cholernie bolało.
     - On tak bardzo mnie skrzywdził.
     - Bo jest kompletnym idiotą. Chodź tu do mnie – powiedział, a ja przysunęłam się bliżej i wtuliłam Tomka. Przez dłuższą chwilę nic nie mówił. Po prostu pozwolił mi się wypłakać. Tego potrzebowałam. Nigdy się na nim nie zawiodłam.
     - Tomek, dziękuję.
     - Za co ? – obrońca Lecha był wyraźnie zdziwiony.
     - Za to, że jesteś przy mnie, gdy Cię potrzebuję.
     - Oj Lena, każdy by tak postąpił.
     - Nieprawda. Jesteś dla mnie jak brat. Kocham Cię Tomek. Jak siostra brata, oczywiście.
     - Też Cię kocham siostrzyczko – Tomek pocałował mnie w czoło.

Nawet nie zauważyłam, kiedy zasnęłam wtulona w „ mojego brata „ … 
                                                   ___________________________________
Witajcie!!!
No to mamy 1 rozdział :)
Dziś na czas xD
Mam nadzieję, że nie jesteście złe za ten mały dramat xDD
Lech przegrał 1:0 z Jagiellonią :(
Alr będzie lepiej :)
Pozdrawiam i życzę miłego czytania :***
Szalona Fanatyczka
Ps: Na pocieszenie macie Gostka^^^^^


5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział!
    Początek już mega wciąga, więc mam nadzieje, że szybko dodasz kolejny rozdział :))
    Pozdrawiam i powiedzenia w pisaniu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha xD
    Teraz banany beda wywolywaly u mnir banana na twarzy xd Patelnie tak samo :p
    Swietny rozdzial :*
    To dopiero pierwszy mecz z nowym trenerem, wiec mam nadzieje, ze kolejne pokaza klase. Musza sie oduczyc grac po "rumakowemu" i przyzwyczaic do nowej taktyki. :)
    Czekam na nn. :3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny <3
    Oj patelnia musiała boleć :D ale dobrze mu tak :D
    Tomuś taki wspaniały <3
    Czekam na kolejny
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudoo <3
    Haahah, patelnia xd
    Czekam na nn :**
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahah. :D ♥
    Fajnie tu u Ciebie, masz tego świadomość? :D
    Przyzwoicie się zaczęło. I koniec taki słodki był. *.* :D
    Oj rany, rany. ♥
    Czekam na nn i mogłabyś informować mnie w zakładce 'spam' o nowościach? ^^


    A i wpadnij także do mnie. :D
    http://najpotezniejsza-magia-milosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń