- Mam pomysł !!!
– krzyknął zadowolony Teo. – Przenosimy imprezę do domu solenizantki –
wstawiony Łukasz szczerzył się jak głupi do sera.
- W sumie czemu
nie ? Musimy tylko zrobić zakupy – poparłam napastnika Lecha, bo wiedziałam do
czego moja ekipa jest zdolna po alkoholu, a nie chciałam skandalu.
- Ale gdzie o 2 w
nocy zrobimy zakupy ? – Tomek jak zawsze myślał w pełni rozsądnie.
- Spokojnie
koteczku. W Poznaniu istnieje cos takiego, jak sklepy nocne – Maciej poklepał
Kędiego po głowie, a wszyscy wybuchli śmiechem. U Gostka takie zachowania były
dość częste.
- No to zbieramy
się i szybcikiem na zakupy.
Wszyscy zapłaciliśmy za drinki i ruszyliśmy pieszo na
zakupy. Do sklepu mieliśmy około 500 metrów , więc dotarliśmy tam szybko. Najwięcej
pieniędzy wydaliśmy oczywiście na alkohol. Kupiliśmy także jedzenie, a ja
wzięłam tabletki, bo kac morderca nie ma serca i jutro wszyscy będziemy ledwo
żywi. Zaopatrzeni w 5 butelek wódki, 3 wina i 4 czteropaki piwa, ruszyliśmy do
mojego domu. Szliśmy zwartą grupą, rozmawiając i śmiejąc się. Historie
opowiadane przez chłopaków rozbawiały mnie do łez. Atmosfera była niesamowita.
Wśród moich przyjaciół czułam się swobodnie. Byłam sobą i czułam się genialnie.
Wiedziałam, że nie muszę nikogo udawać, i że mimo moich wad, ludzie, którymi
byłam otoczona w tym momencie po prostu mnie lubili. Oni zawsze martwili się o
mnie, troszczyli i wspierali. Byłam wśród nich szczęśliwa i bezpieczna.
Po 50 minutach dotarliśmy pod mój dom. Zadowolona z
panującej atmosfery, odkluczyłam drzwi. Wszyscy weszliśmy do środka. Światło
było zapalone, a z sypialni dochodziły charakterystyczne dźwięki. Szybkim
krokiem udałam się tam. To co tam zobaczyłam, było szokujące. W naszym łóżku
Damian zabawiał się z jakąś plastikową blondyną. Czułam, jak narasta we mnie
wściekłość.
- Lena ?! –
Damian był wyraźnie zdziwiony moją obecnością.
- Ty gnoju ! Jak
mogłeś mi coś takiego zrobić ?! I to jeszcze z takim plastikiem – krzyczałam
wściekła.
- Nie pozwalaj
sobie – kiedy ta dziunia odezwała się do mnie, nie wytrzymałam. Podbiegłam do
łóżka i chwyciłam tę cizię za włosy. Zdążyła jedynie okryć się kołdrą. Targając
ją za te farbowane kudły, wyrzuciłam ją z mojego domu. Wściekła wbiegłam do
kuchni i chwyciłam patelnię. Kiedy wróciłam do sypialni Damian miał już na
sobie spodnie. Nie czekając długo, zaczęłam walić go patelnią po głowie.
- Ty gnoju ! Ty
erotomanie ! Ty bananie niedojrzały ! Jak mogłeś mnie tak skrzywdzić ?! I
pomyśleć, że o mało nie zostałam żoną takiego idioty jak Ty !!! – krzyczałam,
cały czas trzaskając Damiana patelnią. On szybko wybiegł z domu, zabierając
jedynie portfel i telefon. Kiedy zniknął za drzwiami, ja oparłam się o nie
plecami i osunęłam na podłogę, upuszczając patelnię. Po mojej twarzy spływały hektolitry
łez. Wtedy poczułam, jak wszyscy moi przyjaciele przytulają mnie. Przez to
wszystko zapomniałam o nich.
- Przepraszam Was
za tę żałosną scenę – powiedziałam, nadal tkwiąc w zbiorowym uścisku.
- Przestań !
Żałosny to tu był Damian i jego zachowanie – słowa Łukasza były dla pociechą.
- A swoją drogą,
to nieźle im pokazałaś. Myślałem, że jej te kudły powyrywasz, a Damianowi na
pewno ślady po patelni zostaną – Tomek mrugnął do mnie.
- Hehe, jutro
Damianek pójdzie do pracy, a na czole „ Tefal „ – po tym tekście Gostka
musiałam się roześmiać.
- A szef mu się
pyta : Co Ci się stało ? A on : Narzeczona mi patelnią wpierdoliła – Janek
zawtórował Maciejowi i wszyscy znów wybuchli śmiechem.
- Wybaczcie, ale
na dzisiaj chyba skończymy imprezę – miałam nadzieję, że zrozumieją.
- Jasne, ale pod
warunkiem, że pojutrze wpadniesz na trening – cały Darek, zawsze coś za coś.
- Dobrze, wpadnę,
bo w poniedziałek mam wolne – uśmiechnęłam się do Formelli.
- Trzymaj się, do
poniedziałku – pożegnałam się ze wszystkimi, ale Tomek został. Znał mnie dobrze
i wiedział, że potrzebuję go w tej chwili.
- To co ? Wino i
lody czekoladowe ?
- O tak.
Po chwili Tomek przyszedł do pokoju z butelką, kieliszkami,
lodami i łyżeczkami.
- Tomek,
wytłumacz mi, co źle zrobiłam, że Damian mnie zdradził ? – spytałam, kiedy
opakowanie po lodach było opróżnione.
- Lena, nic nie
zrobiłaś źle. To on zepsuł wszystko co było między Wami. Nie możesz się
obwiniać o błędy tego idioty. Po prostu nie był Ciebie wart. Zasługujesz na
kogoś lepszego i zobaczysz, że spotkasz taką osobę – Kędi zawsze wiedział co
powiedzieć i jak mnie pocieszyć. Mimo to łzy ściekały po mojej twarzy. To tak
cholernie bolało.
- On tak bardzo
mnie skrzywdził.
- Bo jest
kompletnym idiotą. Chodź tu do mnie – powiedział, a ja przysunęłam się bliżej i
wtuliłam Tomka. Przez dłuższą chwilę nic nie mówił. Po prostu pozwolił mi się
wypłakać. Tego potrzebowałam. Nigdy się na nim nie zawiodłam.
- Tomek, dziękuję.
- Za co ? –
obrońca Lecha był wyraźnie zdziwiony.
- Za to, że
jesteś przy mnie, gdy Cię potrzebuję.
- Oj Lena, każdy
by tak postąpił.
- Nieprawda.
Jesteś dla mnie jak brat. Kocham Cię Tomek. Jak siostra brata, oczywiście.
- Też Cię kocham
siostrzyczko – Tomek pocałował mnie w czoło.
Nawet nie zauważyłam, kiedy zasnęłam wtulona w „ mojego
brata „ …
___________________________________
Witajcie!!!
No to mamy 1 rozdział :)
Dziś na czas xD
Mam nadzieję, że nie jesteście złe za ten mały dramat xDD
Lech przegrał 1:0 z Jagiellonią :(
Alr będzie lepiej :)
Pozdrawiam i życzę miłego czytania :***
Szalona Fanatyczka
Ps: Na pocieszenie macie Gostka^^^^^
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńPoczątek już mega wciąga, więc mam nadzieje, że szybko dodasz kolejny rozdział :))
Pozdrawiam i powiedzenia w pisaniu :*
Hahaha xD
OdpowiedzUsuńTeraz banany beda wywolywaly u mnir banana na twarzy xd Patelnie tak samo :p
Swietny rozdzial :*
To dopiero pierwszy mecz z nowym trenerem, wiec mam nadzieje, ze kolejne pokaza klase. Musza sie oduczyc grac po "rumakowemu" i przyzwyczaic do nowej taktyki. :)
Czekam na nn. :3
Buziaki :*
Rozdział cudowny <3
OdpowiedzUsuńOj patelnia musiała boleć :D ale dobrze mu tak :D
Tomuś taki wspaniały <3
Czekam na kolejny
Buziaki ;*
Cudoo <3
OdpowiedzUsuńHaahah, patelnia xd
Czekam na nn :**
Buziaki :*
Hahah. :D ♥
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie, masz tego świadomość? :D
Przyzwoicie się zaczęło. I koniec taki słodki był. *.* :D
Oj rany, rany. ♥
Czekam na nn i mogłabyś informować mnie w zakładce 'spam' o nowościach? ^^
A i wpadnij także do mnie. :D
http://najpotezniejsza-magia-milosci.blogspot.com/